Rząd Wielkiej Brytanii rozważa propozycję zniesienia istniejącej od ponad 300 lat Ustawy o dziedziczeniu (Act of Settlement), która ogranicza dostęp do tronu królewskiego osobom wyznania katolickiego. Poinformował o tym dziennik "Scotsman", powołując się na wypowiedź Jacka Strawa, ministra sprawiedliwości w gabinecie Gordona Browna. 25 marca przedstawił on swój szkic do projektu ustawy reformy konstytucyjnej (Constitutional Reform Bill).
Choć sam projekt nie zawiera propozycji zmian przepisów z 1701 r., określanego przez katolików jako zalegalizowana dyskryminacja, sprawę tę poruszył w Izbie Gmin Jim Devine, deputowany z ramienia Partii Pracy z okręgu Livingston. Wzywając do porzucenia Ustawy o dziedziczeniu, zwrócił uwagę, że nie odgrywa ona żadnej roli w XXI wieku i określił funkcjonujące przepisy jako "zalegalizowane sekciarstwo".
Minister Straw przypomniał, że sprawa jest o tyle skomplikowana, że zgodnie z Ustawą o supremacji monarcha brytyjski jest z urzędu głową Kościoła anglikańskiego, przyznał jednak, że prawo, dotyczące dziedziczenia, jest staroświeckie. Zapewnił, że rząd jest gotowy rozważyć zmiany w tej kwestii.
"Scotsman" zwraca uwagę, że zniesienie aktu wymaga też zmiany w Ustawie o połączeniu z 1707 r. (Act of Union), która pozwalała połączyć królestwa Anglii i Szkocji oraz zapewniała uprzywilejowaną pozycję Kościoła prezbiteriańskiego w tym drugim regionie. Biorąc pod uwagę obawy, jakie wyraża rząd brytyjski wobec wpływów szkockich nacjonalistów, opowiadających się za niepodległością swych ziem, władze centralne mogą być niechętne wobec zmian prawnych, naruszających jedność Zjednoczonego Królestwa – spekuluje dziennikarz „Scotsmana” Gerri Peev.
Ustawa o sukcesji przeniosła najpierw prawa sukcesji, po śmierci Wilhelma III Orańskiego i Anny Stuart z dynastii Stuartów na dynastię hanowerską, a następnie ustaliła m.in. anglikańskie wyznanie monarchii i odsunęła od dziedziczenia tronu katolików.
Źródło: KAI