W Afganistanie nie przetrwał ani jeden kościół chrześcijański

2011-10-14 00:00:00
W Afganistanie nie przetrwał ani jeden kościół chrześcijański
Według amerykańskiego Departamentu Stanu w Afganistanie nie ma już ani jednej chrześcijańskiej świątyni. To odzwierciedla stan wolności religijnej w tym kraju, w którym od dziesięciu lat Amerykanie walczą o zapewnienie podstawowych swobód obywatelskich. W interwencji amerykańskiej w Afganistanie zginęło ponad 1700 żołnierzy. Do tej pory kosztowała ona podatników amerykańskich ponad 440 mld. dolarów.

Ostatnia oficjalna świątynia chrześcijańska w Afganistanie – zgodnie z najnowszym raportem amerykańskiego Departamentu Stanu dot. stanu wolności religijnej na świecie - została zrównana z ziemią w marcu 2010 r. W kraju tym nie ma także żadnej chrześcijańskiej szkoły publicznej.

W Afganistanie, jedynie w bazach wojskowych zachowały się kaplice chrześcijańskie, z których mogą korzystać wierni. W związku z licznymi utrudnieniami i sankcjami, uniemożliwiającymi swobodne wyznawanie religii chrześcijańskiej, niektórzy chrześcijanie nawróceni z islamu powrócili do dawnej religii.

Departament Stanu podkreślił, że poziom poszanowania wolności religijnej w Afganistanie drastycznie spadł. Mimo nieustannie prowadzonych negocjacji z przedstawicielami rządu, wolność religijna jest ciągle ograniczana. Rząd nie chroni chrześcijan i nie karze osób, które prześladują muzułmanów nawróconych na chrześcijaństwo.

Chociaż nowa konstytucja Afganistanu, która została ratyfikowana dzięki mediacji USA w 2004 r., mówi, że islam jest “religią państwową" i że “żadne prawo nie może być sprzeczne z przekonaniami i przepisami świętej religii islamu", przewiduje ona także prawo do swobody wyznania dla “wyznawców innych religii w granicach dozwolonych prawem”.

Jednak prawo to w praktyce nie jest przestrzegane . Muzułmanie, którzy nawrócili się z islamu, ryzykują rozpadem małżeństwa, odrzuceniem ze strony rodziny i społeczności lokalnej oraz utratą miejsca pracy. Dlatego też często wracają do dawnych przekonań. Również pomoc prawna dla uwięzionych konwertytów pozostaje trudna, ze względu na osobisty sprzeciw afgańskich prawników do obrony “odstępców”.

Afgańskie społeczeństwo to w 99 proc. wyznawcy islamu. Jeden procent stanowią przedstawiciele innych religii.

Źródło: CNS, AS
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!