W Nouakchott, stolicy Mauretanii – islamskiego państwa w północnej Afryce – dwaj islamiści zastrzelili 39-letniego Christophera Leggett tylko dlatego, że był chrześcijaninem. Do morderstwa przyznali się ludzie Al-Kaidy.
Tzw. „rzecznik” Al-Kaidy oświadczył, że Leggett musiał umrzeć, bo chciał nawracać muzułmanów. Początkowo miał być tylko porwany, ale ponieważ się bronił, został zabity trzema strzałami w głowę. Christopher Leggett pozostawił żonę i czwórkę dzieci w wieku 8-15 lat.
„Open Door” – dzieło pomocy prześladowanym chrześcijanom prosi o modlitwę w intencji rodziny oraz niewielkiej garstki chrześcijan, żyjących w Mauretanii.
Rodzina Leggett mieszkała w Mauretanii od ponad sześciu lat. Christopher Leggett pracował w szkole w ubogiej dzielnicy stolicy kraju, gdzie uczył języka angielskiego oraz informatyki. Prowadził też program udzielania mikrokredytów potrzebującym pomocy Mauretańczykom.
Zamordowanie Leggetta wywołało wielkie poruszenie w Nouakchott. Mauretania, niegdyś kolonia francuska, z chwilą uzyskania niepodległości otrzymała wielkie środki finansowe z Arabii Saudyjskiej, stając się bastionem „islamistów”. Media mauretańskie rozpowszechniają wiadomości, że chrześcijaństwo jest niebezpiecznym ruchem, który należy zwalczać.
Źródło: KAI