W marcu Wyższa Rada Audiowizualna – odpowiednik KRRiT – ponownie ma zająć się rozdzieleniem dodatkowych częstotliwości. Wśród trzydziestu stacji starających się o sześć miejsc w multipleksie po raz kolejny jest katolicka telewizja KTO.
Dużo będzie zależeć od tego, na ile stacja zmodyfikowała swoją ofertę, by rozszerzyć ją na większą liczbę odbiorców - mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Marc Baudriller, autor książki "Les Réseau Catho” i inicjator internetowej akcji "My chcemy KTO". Wejście na antenę krajową umożliwiłoby KTO zwiększenie apeli o dotacje i ofiary, tak jak dzieje się to już podczas niedzielnej emisji "Jour du Seigneur" na France 2. Od lat funkcjonuje też w ten sposób katolicka stacja Canao Nova w Brazylii.
Wśród internetowych wpisów komentujących tę sprawę, przeważają te, które wskazują że Francja wciąż jest przewrażliwiona na punkcie laickości. Co byłoby, gdyby kandydatura KTO została zaakceptowana. Co wtedy powiedzą nasi bracia Żydzi lub muzułmanie? Ponadto KTO to stacja, która nie kryje swojej nazwy: "catho", to w zasadzie oznacza ewangelizację. Kto na to się zgodzi?" - napisał internauta Christophe.
10 lat bojów KTO o miejsce w cyfrowym multipleksie nie nastraja optymizmem. Telewizja założona została przez śp. kardynała Lustigera, który osobiście starał się o wpuszczenie telewizji do TNT. Po drugiej decyzji odmownej, w 2004 roku, zorganizowano internetową akcję „My chcemy KTO”. Akcja spotkała się z niebywałym odzewem widzów tej telewizji. Pod protestem o przyznanie częstotliwości podpisało się wówczas 150 tys. internautów. To również nie przyniosło oczekiwanego skutku.
Źródło: „Nasz Dziennik”
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy