Wesprzeć rodzinę

2011-12-09 00:00:00
Wesprzeć rodzinę

Faworyzowanie osób samotnie wychowujących dzieci nie ma uzasadnienia w ich sytuacji dochodowej, jest sprzeczne z konstytucyjnymi zasadami ochrony rodziny, praw dziecka i równego traktowania – zauważa Antoni Szymański, socjolog, członek Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski.

Informacja GUS o tym, że w Polsce w 2010 urodziło się w związkach nieformalnych 20,6 proc. dzieci, przeszła bez specjalnego echa, choć jest głęboko niepokojąca. Przecież jeszcze w 1990 r. dotyczyło to 6,2 proc., wzrost zatem ponadtrzykrotny! Dla dzieci wychowanie w sformalizowanym związku ma ogromne znaczenie, ponieważ wciąż zapewnia on większą stabilność rodziny niż związek nieformalny, mimo coraz częstszych rozpadów związków małżeńskich. W wyniku rozwodów bądź separacji w ostatnich latach ponad 50 tys. dzieci rocznie pozostaje w bardziej osamotnionych rodzinach, na ogół bez ojca.

To pokazuje, jak wielka jest waga tych problemów. Niestety, nie są one w centrum zainteresowania społecznego i nie czyni się nic, by rozwiązać je w duchu ochrony podstawowego prawa dziecka do wychowania przez oboje rodziców w stabilnej rodzinie. Nie propaguje się wystarczająco wzoru trwałej pełnej rodziny, jako podstawowej wspólnoty, najlepiej zabezpieczającej prawa dziecka. Jednocześnie wiele się mówi o prawach i ochronie dziecka w zakresach, które nie są dla niego najważniejsze. Przykładem nich będzie ostatnia nowelizacja ustawy o przemocy w rodzinie, która za wyraz przemocy uznaje np. „krytykowanie" czy „kontrolowanie" dziecka, choć te zachowania rodzica wobec dziecka mogą być jak najbardziej pożądane.

Cały tekst na stronie internetowej: www.rp.pl.
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!