Do polskich seminariów duchownych wstąpiło w tym roku więcej kleryków niż rok temu. Krzywa powołań od rozpoczęcia pontyfikatu Jana Pawła II przypomina sinusoidę.
W 2011 roku do seminariów diecezjalnych i zakonnych wstąpiło 906 kleryków, czyli o 30 więcej niż w roku ubiegłym – wynika z informacji do których dotarła „Rzeczpospolita”. Kleryków diecezjalnych jest 700, w 2010 było ich 684. To pierwsze od pięciu lat dane, które świadczą o wzroście liczby powołań, bowiem po śmierci Jana Pawła II liczba ta spadała. W pierwszej fazie pontyfikatu papieża Polaka wzrost liczby kleryków w stosunku do połowy lat 70. był ponad 30-proc., w drugiej fazie nastąpił spadek, ale i tak powołań było więcej niż przed 1979 r., w trzeciej fazie pontyfikatu liczba powołań wzrosła i utrzymywała się przez kilka lat.
Ks. Jarosław Stoś, przewodniczący Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych przypomniał w rozmowie z gazetą, że od dawna funkcjonują różnego typu akcje powołaniowe, ale zaznaczył, że we wzroście liczby powołań dostrzega działanie opatrzności Bożej. Wśród tegorocznych kleryków jest kilku mężczyzn starszych niż tegoroczni maturzyści. Kapłaństwo jest dzisiaj wyborem trudniejszym niż kiedyś, wymaga większej odwagi i czasu, aby podjąć taką decyzję – tłumaczył ks. Stoś.
W czołówce powołań w Polsce są tak jak w ubiegłych latach seminaria w Tarnowie i Katowicach, dołączyły do nich także Przemyśl i Lublin. Natomiast w seminarium diecezji zielonogórsko-gorzowskiej w Gościkowie-Paradyżu pierwszy rok rozpoczęło niemal o jedną trzecią kleryków więcej niż w 2010 r. Przyjętych zostało 22, a rok temu 14.
Źródło: "Rzeczpospolita"