Włochy: miejsce na cmentarzu dla dzieci-ofiar aborcji

2011-07-29 00:00:00
Włochy: miejsce na cmentarzu dla dzieci-ofiar aborcji


Na cmentarzu w Casercie wydzielono miejsce, w którym grzebane będą po katolicku dzieci nienarodzone uśmiercone przed narodzeniem. To efekt porozumienia między szpitalem św. Anny i Sebastiana w Casercie (80 tys. mieszkańców) w Kampanii a prowadzonym przez księdza Maurizia Gagliardiniego stowarzyszeniem Obrona Życia z Maryją, które stawia sobie za cel „promowanie szacunku i pochówku dla szczątków dzieci, które nie ujrzały świata z powodu aborcji" – donosi dziennik „Rzeczpospolita”.

Wiceminister zdrowia Eugenia Roccella uznała, że to bardzo humanitarna inicjatywa: – Te płody skończyłyby jako odpady specjalne. Nie sądzę, by tego życzyły sobie matki, mając alternatywę w postaci godnego pochówku – powiedziała. Ksiądz Gagliardini i jego stowarzyszenie mają nadzieję, że znajdą naśladowców w całej Kampanii.

Od roku w Cremonie, jako jedynym mieście we Włoszech, co piątek na miejskim cmentarzu odbywają się w obrządku katolickim pogrzeby nienarodzonych dzieci uśmierconych w Ospedale Maggiore. To również efekt porozumienia między szpitalem a stowarzyszeniem Obrona Życia z Maryją.

We Włoszech od 1990 roku na pochówek zasługują płody w wieku 20 tygodni i starsze – przypomina „Rz”, zaznaczając, że limit ten został zniesiony w Lombardii. Uśmiercone dzieci nienarodzone, nawet gdy matki nie wyrażają takiego życzenia, grzebane są w specjalnym miejscu na cmentarzu wraz z innymi „rozpoznawalnymi częściami ludzkiego ciała".

Sprzeciw wobec pochówków poczętych dzieci – ofiar aborcji – wyrazili medycy skupieni w lewicowym związku zawodowym CGIL. Uznali oni, że pogrzeb „płodu” może wzbudzić w kobietach poczucie winy i doprowadzić do poaborcyjnych zaburzeń. Lewicowi medycy zaapelowali do gubernatora Kampanii, by „powstrzymał próbę stosowania psychologicznej przemocy wobec kobiet decydujących się na aborcję". Zwolennicy aborcji podkreślili też, że w Kampanii lekarze gremialnie odmawiają uśmiercania dzieci nienarodzonych. Okazuje się że aż 83 proc. ginekologów i 77 proc. anestezjologów odmawia udziału w tych „zabiegach”.

Źródło: „Rzeczpospolita”, AS

Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!