Blask Kościoła
 
Zielony Szkaplerz
Adam Kowalik

Powołane do życia przez św. Wincentego a Paulo Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia (szarytek) odgrywa szczególną rolę w rozpowszechnianiu sakramentaliów.

Naszym czytelnikom znana jest historia Cudownego Medalika objawionego siostrze Katarzynie Labouré oraz czerwonego Szkaplerza Męki Pańskiej przekazanego przez Pana Jezusa s. Apolonii Andriveau. Dziś przedstawiamy szkaplerz Niepokalanego Serca Maryi, od koloru tkaniny nazywany zielonym, oraz postać jego apostołki, siostry Justyny Bisqueyburu.

Urodzona 11 listopada 1817 roku w leżącej na południu Francji miejscowości Mauléon przyszła wizjonerka była córką trudniącego się kupiectwem Klemensa Bisqueyburu i jego żony Urszuli Albine d’Anglade. Osiągnąwszy 22 rok życia, latem 1839 roku wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia. Po trzymiesięcznym postulacie odbytym w Pau, Justyna Bisqueyburu przekroczyła progi Domu Generalnego w Paryżu przy Rue du Bac 140, by kontynuować formację zakonną.

Objawienia Maryi

18 stycznia następnego roku, odbywającej właśnie rekolekcje młodej nowicjuszce, ukazała się Matka Boża. Miała na sobie długą, opadającą na bose stopy, białą suknię oraz jasnoniebieski płaszcz. Rozpuszczone włosy opadały swobodnie na ramiona. W rękach trzymała Niepokalane Serce, z którego wychodziły w górę jasne promienie. Podobne widzenia powtórzyły się jeszcze kilkakrotnie w ważniejsze święta maryjne, napełniając Justynę podziwem i bojaźnią Bożą.

Niepokalane Serce Maryi, módl się za nami…

Po obłóczynach s. Bisqueyburu trafiła do domu zgromadzenia w Blangy, by uczyć w szkole. Tam, 8 września, w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, ponownie ujrzała Bogarodzicę. Tym razem płonące serce trzymała Ona w prawej dłoni, natomiast w lewej miała płat zielonego sukna z tasiemką. Po obu stronach szkaplerza znajdowały się dwa obrazki: z jednej wizerunek Niepokalanej Pośredniczki Łask (w pozie jak w poprzednich widzeniach), a z drugiej rozbłyskujące jasnym, przeźroczystym płomieniem Jej Przeczyste Serce przeszyte mieczem i zwieńczone złotym krzyżem oraz otoczone napisem: Niepokalane Serce Maryi, módl się za nami teraz i w godzinę śmierci naszej. Usłyszała jednocześnie wewnętrzny głos, nakazujący jej sporządzenie szkaplerza według wskazanego wzoru, który będzie wyjednywał grzesznikom nawrócenie i zapewniał ludziom szczęśliwą śmierć. Widzenie to powtarzało się jeszcze dwukrotnie.

Przesłaniem Maryi siostra Justyna podzieliła się z przełożoną, a nieco później poinformowała o wszystkim ks. Jana Marię Aladela, który, notabene, wcześniej wtajemniczony był w objawienia Maryi św. Katarzynie Labouré.

Siła ufności i wiary

Zgodnie z wolą Matki Najświętszej poświęcone przez kapłana sakramentalium należy nosić w okolicy serca, zawieszone na tasiemce lub umieszczone w ubraniu (np. w wewnętrznej kieszeni marynarki) oraz modlić się codziennie przytoczonymi wyżej słowami widniejącymi na szkaplerzu. Dodajmy, że zielonego szkaplerza można użyć także w przypadku, gdy zabiegamy o nawrócenie grzesznika, który odmawia przyjęcia szkaplerza. W takim przypadku należy włożyć sakramentalium do pościeli, wszyć w ubranie lub po prostu ukryć w mieszkaniu takiej osoby i modlić się w jej intencji. Jak oznajmiła Maryja, otrzymanie obiecanych łask zależy od siły ufności i wiary dających i noszących szkaplerz.

Dość szybko szkaplerz Niepokalanego Serca Maryi stał się znany we Francji, a z czasem także w innych krajach. Najgłośniejszym cudem było nawrócenie mordercy arcybiskupa Paryża ks. Denysa Affre, zabitego podczas zamieszek 1848 roku w stolicy Francji. Po jedenastu latach od zbrodni jedna z szarytek podłożyła szkaplerz do szpitalnego łóżka bluźniącego Bogu ateisty. Ku zdziwieniu wszystkich pacjent wkrótce poprosił o przyprowadzenie księdza i odbył spowiedź. Przyznał się także do zbrodni dokonanej na arcybiskupie.

Wobec licznych świadectw otrzymanych łask duchowych, jak i uzdrowień osób noszących zielony szkaplerz, Ojciec Święty Pius IX dwukrotnie wyraził ustnie swą aprobatę dla rozpowszechniania tego sakramentalium.

Dalsze życie wizjonerki

Wróćmy jeszcze do losów s. Justyny Bisqueyburu. Pokorna zakonnica nigdy nie pyszniła się wielkim zaszczytem, jaki ją spotkał ze strony Matki Bożej. Prawdę znali tylko jej przełożeni i kilka sióstr w zgromadzeniu. Przez szereg lat pracowała w szpitalach i lazaretach wojskowych, m.in. podczas Wojny Krymskiej oraz w Algierii. Była obecna także na polu bitwy pod Mentaną, gdzie wojsko papieskie dzięki swej brawurze zatrzymało pochód rewolucyjnej armii Józefa Garibaldiego, dążącej do zdobycia Rzymu, stolicy Państwa Kościelnego. Zmarła 23 września 1903 roku w opinii świętości.

Spis treści:
UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!