Środowiska – Zwyczaje – Cywilizacje
 
Żyjmy i podziwiajmy!

 Rosyjski malarz Iwan Ajwazowski zostawił potomnym wiele obrazów o tematyce morskiej. Jednym z nich jest ten, który widzimy poniżej, zatytułowany Zatoka Neapolitańska.

 

Trudno pozostać obojętnym na piękno i symbolikę, które są zawarte w tym dziele. Blask wschodzącego słońca, oświetlający swą złotą poświatą całą zatokę; rybacy w łódce, którzy wczesnym rankiem kierują się w stronę rybackiego kutra, prowadzącego ich na otwarte morze…

 

Z serc i ust rybaków wypływa modlitwa, w której proszą Boga o opiekę w tym dniu ciężkiej pracy, który właśnie się zaczyna. Morze jest bardzo spokojne, ale oni mają świadomość, że w każdej chwili to się może zmienić – żywioł morski, skory do sprawiania przykrych niespodzianek, może się odezwać.

 

Tak też jest w życiu każdego z nas. W okresie dzieciństwa i młodości wszystko wydaje się piękne i w związku z tym, przepełnieni optymizmem, mamy wielkie i piękne plany. Jednak z upływem czasu podczas naszego ziemskiego „żeglowania” na morzu życia, nieraz spotka nas groźny sztorm. Wtedy zastanawiamy się, czy mamy wystarczająco dużo siły, by poradzić sobie z coraz większymi „falami”? Czy zdołamy uchronić się przed „utonięciem”?

Wszystko w stworzeniu nasycone jest symboliką. Patrzmy na zdjęcia przedstawiające te dwa rodzaje kwiatów. Wydaje się, że one się do nas uśmiechają. Stokrotka i fiołek – piękne, a zarazem zwykłe i pospolite. Wszędzie możemy je spotkać…

 

Jeśli jednak zatrzymamy się na ich urodzie, a nie zrozumiemy symboliki z nimi związanej, to znaczy, że nie zrozumieliśmy, po co Bóg je stworzył. Oto dlaczego św. Teresa od Dzieciątka Jezus mówi: Jeśli nie widzę Boga, wspaniałość przyrody jest dla mnie niczym, jest wielkim cmentarzyskiem. I ta sama wielka Święta nam tłumaczy: Spodobało się Jezusowi stworzyć wielkich świętych, których można porównywać do lilii i róż, lecz stworzył także tych mniejszych, którzy winni się zadowolić, że są stokrotkami i fiołkami, przeznaczonymi tak, by radować oczy Pana Boga, gdy je skieruje na ziemię.

 

Ile piękna i poezji jest w tych słowach Świętej, która słynęła z tego, że miała dar podziwiania wszystkiego. Ona chciała być najmniejszym z kwiatów w ogrodzie Pana Boga i dlatego Stwórca ją wynagrodził – zapach tego pięknego „kwiatu”, jakim była św. Tereska, rozprzestrzenił się na cały świat, począwszy od francuskiego klasztoru w Lisieux, gdzie żyła i zmarła w wieku 24 lat.

 

Święta Teresko, wspaniały kwiecie duchowy, naucz nas podziwiać piękne rzeczy w tym świecie, który niestety stopniowo traci poczucie piękna…

 

Leonard Przybysz