Św. Paweł był doskonałym znawcą wartości, jakie mogą spocząć w rękach i sercu człowieka. Taką wiedzę posiada każdy, kto zostaje dopuszczony do realizmu świata Bożego, co dokonuje się przez objawienie mu prawdy o sensie ludzkiego życia, a razem z nim sensie wartości doczesnych i wiecznych.
Wszyscy, którzy widzą tylko doczesność, żyją w świecie przemijalności i muszą nastawiać się na jej maksymalne wykorzystanie, co czynią kosztem innych. Ten mechanizm jest nam znany, bo świat współczesny jest poruszany jego sprężynami. Dziś już wiadomo, że one mogą doprowadzić do zniszczenia życia na ziemi. Zagrożenie ekologiczne tu ma swe źródło. Cały świat może tak postępować, ale uczeń Jezusa nie może. On ma udowodnić, że mądrość polega na korzystaniu z tego, co konieczne do życia i szanowaniu świata, w jakim żyjemy. Uczy tego Apostoł Narodów swego ucznia Tymoteusza:
Wielkim zaś zyskiem jest pobożność wraz z poprzestawaniem na tym, co wystarczy. Nic bowiem nie przynieśliśmy na ten świat; nic też nie możemy [z niego] wynieść. Mając natomiast żywność i odzienie, i dach nad głową, bądźmy z tego zadowoleni! (1 Tm 6,6–7).
Zaspokojenie trzech podstawowych potrzeb jest warunkiem szczęścia na ziemi. Jedzenie, odzienie i dach nad głową. Takie jest ewangeliczne rozumienie ubóstwa! Jeśli ktoś nie ma jednego z tych trzech elementów, nie może być szczęśliwy, dlatego miłosierdzie, dobrze rozumiane, zawsze spieszy z pomocą tym, którzy potrzebują jedzenia, odzienia lub dachu nad głową. W trosce o następne pokolenie również ważne są te trzy wartości. Dzieci i wnuki winny mieć zapewnione jedzenie, odzienie i dach nad głową. Nie chodzi tu o zapasy, ale o to, co jest potrzebne do życia codziennego. Rodzinne magazyny, napchane szafy, pieniądze na kontach – są niebezpieczne dla wolności człowieka i koncentrują go na wartościach doczesnych, z których ani jednej nie można przenieść przez bramę śmierci. To zajmuje czas i pochłania wiele energii.
Nie wolno zatem popełniać dwu błędów. Pierwszym jest brak jedzenia, odzienia i dachu nad głową. Za to co jest potrzebne do życia każdy jest odpowiedzialny. Drugi błąd polega na inwestowaniu w szafy, lodówki, magazyny, konta bankowe. Ten drugi jest popełniany o wiele częściej i stanowi zagrożenie dla wieczności. Pisze o tym św. Paweł:
A ci, którzy chcą się bogacić, wpadają w pokusę i w zasadzkę oraz w liczne nierozumne i szkodliwe pożądania. One to pogrążają ludzi w zgubę i zatracenie. Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy. Za nimi to uganiając się, niektórzy zabłąkali się z dala od wiary i siebie samych przeszyli wielu boleściami (1 Tm 6,9–10).
Te wypowiedzi św. Pawła są niezwykle aktualne. Żyjemy w świecie popełniania drugiego błędu w wielkiej skali. Konsumpcjonizm jest dziś formą owej chciwości. On bowiem potrzebuje pieniędzy dla zaspokajania swych apetytów. Nie liczą się inni. Gdyby chrześcijanie rozdali to, czego nie potrzebują, ich mieszkania stałyby się przestronne, a na świecie wszyscy ludzie głodni i bez odzienia zostaliby nakarmieni i ubrani. Paweł już w swoim pokoleniu dostrzegał zagrożenie owej choroby ducha, jaką jest chciwość, skoro sygnalizuje, że niektórzy pobłądzili, tracąc wiarę i narażając się na wiele boleści.
Wystarczyłoby zamienić w czyn słowa św. Pawła, aby oddolnie przemienić oblicze ziemi. Chciwość jednak jest chorobą nieuleczalną, a jej epidemia ogarnęła większość ochrzczonych.
Za:
"Źródło"