W następstwie zdecydowanej kampanii sprzeciwiającej się legalizacji aborcji w prowincji La Pampa, którą poprowadził biskup z Santa Rosy - Rinaldo Fidel Bredice, a także w wyniku zmiany na stanowisku gubernatora, nie wejdzie w życie ustawa aborcyjna, pozwalająca na zabijanie dzieci nienarodzonych, nawet do dziewiątego miesiąca ciąży, praktycznie w każdym przypadku – donosi LifeSiteNews.
Nowo wybrany gubernator Oscar Jorge, który został zaprzysiężony 10 grudnia, zawetował ustawę, wskazując, że - zawiera ona interpretacje i zasady stosowania, które otwarcie kolidują z restrykcyjnym duchem argentyńskiej legislacji karnej dotyczącej aborcji.
Weto gubernatora postrzegane jest jako poważna klęska środowisk pro-aborcyjnych, które od lat agitowały za aborcją na każde żądanie. Organizator wielkiego marszu, będącego wyrazem sprzeciwu wobec legalizacji ustawy, biskup Rinaldo Fidel Bredice, wzywał: - Każda istota ludzka ma prawo do życia, a państwo powinno przede wszystkim podejmować działania, by chronić życie, co jest pierwszym prawem człowieka. Aprobata aborcji jest nieludzkim przestępstwem wobec niewinnych.
Do biskupa przyłączyło się wiele organizacji m.in. Katolickie Konsorcjum Medyczne, Stowarzyszenie Prawników Katolickich, Human Life International i inne.
Argentyńskie prawo w zasadzie nie pozwala na aborcję. Konstytucja stanowi, że: „Każda osoba ma prawo do poszanowania swojego życia od momentu poczęcia.” Jednak kodeks karny przewiduje kilka wyjątków, kiedy aborcja nie jest karana. Dzieje się tak w przypadku, gdy aborcja jest wynikiem gwałtu, gdy ciąża zagraża zdrowiu psychicznemu kobiety i kiedy zdrowie matki jest w poważnym niebezpieczeństwie.
Źródło: LifeSiteNews.com, oprac. AS