Fatima
 
Fragmenty relacji naocznego świadka cudu słońca w Fatimie

Cud słońca, który miał miejsce 13 października 1917 roku w Fatimie, a którego świadkami były tysiące osób wierzących i niewierzących, pozwala dzięki relacjom naocznych świadków, uświadomić sobie dwie istotne rzeczy:
1. Po raz pierwszy w historii ludzkości Bóg dokonuje cudu (wyłączając Zmartwychwstanie) w przepowiedzianym czasie i miejscu, aby dowieść czegoś;
2. Dowodzi, że wojna jest spowodowana przez grzech; błąd będzie rozprzestrzeniał się z ateistycznej Rosji na cały świat, wzniecając następną wojnę; niektóre narody będą unicestwione, o ile ludzie nie przestaną obrażać Boga. Jednak każdy dobry człowiek może dostąpić miłosierdzia, czyniąc szczególne rzeczy, dzięki którym ateistyczna Rosja nawróci się, wtedy zapanuje pokój. Świat otrzymuje ultimatum.
Posłuchajmy wybranych fragmentów relacji Dominika Reisa*, naocznego świadka wspomnianego cudu:
- Czy słyszał pan, że w Fatimie ma się wydarzyć zapowiedziany cud?
- (...) Wiadomość o tym ukazała się we wszystkich gazetach w kraju. (...) Wielu myślało, że to kłamstwo. Wielu było... jeśli można to tak powiedzieć... jak rząd. (uwaga: w owym czasie rząd w Portugalii był podobny do komunistycznego rządu w Rosji, który w tym samym roku przejął władzę). Rząd wcale w to nie wierzył. Jednak sporo osób, jak mój ojciec czy matka świadomie wyznawali wiarę. I ojciec powiedział: wyruszamy. Powiedział nam to dzień wcześniej, 11 października, a 12 już wyjechaliśmy o godzinie dziewiątej.
- (...) W końcu dotarł pan do Cova wraz z tłumem i gdzie pan poszedł?
- Podeszliśmy bliżej drzewa, przy którym znajdowały się te dzieci. Ta trójka, o której już słyszeliśmy...
- Wizja, o której donoszono, została objawiona tej trójce w tamtym miejscu?
- Zgadza się. Z tej strony rosło wielkie drzewo i mniejsze drzewka dookoła. I wtedy zaczęło bardziej padać. W miejscu, w którym stałem, było około siedmiu centymetrów wody i błoto. (...) Byłem kompletnie przemoczony... i później około południa wyłoniło się słońce... mogliśmy zobaczyć słońce... Tymczasem padało tak bardzo, jakby pan odkręcił kran w domu. I nagle ten deszcz przestał padać. Słońce zaczęło toczyć się z jednego miejsca do drugiego i zmieniało kolory, raz było niebieskie, innym razem żółte, zmieniało wszystkie kolory! Potem zobaczyliśmy jak słońce zbliżyło się w kierunku dzieci, w kierunku tego dużego drzewa. Wszyscy krzyczeli. Niektórzy zaczęli wyznawać grzechy, chociaż nie było tam żadnego księdza.

Tłum. AS
Na podstawie książki Johna M. Hafferta, Meet the witnesses of the miracle of the sun, s.3-8.


* Dominik Reis z Holyoke w Massachusetts (USA), w 1917 roku był w Portugalii. Jego wypowiedzi pochodzą z wywiadu telewizyjnego, którego udzielił na początku lat 60.