Zamieszczona obok grafika przedstawiająca biblijny potop i Arkę Noego robi ogromne wrażenie. Może nawet wprowadzać pewien niepokój… Zapytamy: dlaczego niepokój?
Jak wszyscy wiemy, potop był wielką karą, która spadła na grzeszną i upadłą ludzkość. Cóż, jeśli porównamy tamtą epokę z czasami współczesnymi, to musimy przyznać, że obecna dekadencja z pewnością nie jest mniejsza…
Pismo Święte mówi, że Pan Bóg patrząc na grzechy ludzi w tamtym czasie, pożałował, że stworzył człowieka i zdecydował w przykładny sposób ukarać rodzaj ludzki. Rozgniewany Bóg zamanifestował Swoją Sprawiedliwość poprzez potop, niszcząc wielką część ludzkości.
Ale również jako Miłosierny Sędzia oszczędził sprawiedliwych – Noego i jego rodzinę. Nakazał Noemu zbudować Arkę, wskazując dokładne jej wymiary. Schronienie w tym korabiu miał znaleźć Noe wraz rodziną oraz para zwierząt każdego gatunku. Odnosząc się do zwierząt, które znalazły się w Arce, teologowie zwracają uwagę, że wśród nich były istoty czyste i nieczyste. Tym samym były one symbolem członków Kościoła, w którym znajdują się zarówno sprawiedliwi, jak i grzeszni. Poza Arką nikt nie został ocalony – wszystko uległo zagładzie.
Literatura patrystyczna interpretuje Arkę jako symbol Kościoła, założonego przez Jezusa Chrystusa, poza którym nie ma zbawienia. Kiedy patrzymy na Arkę unoszącą się na wzburzonych wodach potopu, musimy zrozumieć, że ona jest obrazem Kościoła, który jest bezskutecznie atakowany na przestrzeni wieków przez chcące Go zniszczyć moce piekielne.
Na pewno niektórzy z Czytelników są zainteresowani, jak duża była Arka Noego… Źródła podają, że miała 130–150 m długości, 22–25 m szerokości i 12–15 m wysokości.
Według danych historycznych, po ustaniu potopu, Arka osiadła na górze Ararat w Armenii. Do dziś badacze starają się odnaleźć jej ślady…
A teraz zwróćmy uwagę na pływaka przedstawionego na pierwszym planie… Jak symptomatyczna jest jego postawa! Płynie w odwrotnym kierunku niż Arka – to znaczy dystansuje się od niej. Jest symbolem tych, którzy dystansują się od Kościoła. Niestety, taka jest postawa licznej rzeszy ludzi, którzy pływają w morzu nieprawości, ogarniającym współczesny świat. Liczba tych, którzy opuszczają Kościół, systematycznie rośnie.
Drodzy Czytelnicy, czy właśnie w tej Arce nie powinniśmy dziś szukać schronienia (i zbawienia) wobec tzw. pandemii koronawirusa, z którym walczy dzisiejszy świat? A z drugiej strony – czy ta „pandemia” nie jest początkiem kary zapowiedzianej w 1917 roku w Fatimie przez Matkę Bożą?
Leonard Przybysz
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy