Z Placu Matejki przez Rynek Główny, koło Wawelu aż na Plac Wolnica na Kazimierzu przeszedł dziesiąty już krakowski Marsz dla Życia i Rodziny. W czasie gdy środowiska LGBT+ forsują swoje projekty zmian, uderzające w tradycyjną rodzinę, tysiące przybyłych na marsz obrońców życia i rodziny udowodniły, że nie będą biernie przyglądać się niszczeniu moralnej tkanki narodu i nie pozwolą na legalizację zabijania niewinnych dzieci nienarodzonych.
Duża frekwencja uczestników 10 krakowskiego Marszu dla Życia i Rodziny, mimo deszczowej pogody, pokazała, że promocja zachowań gender i presja środowisk proaborcyjnych na państwowe ustawodawstwo spotyka się z żywą reakcją obrońców życia. Oczywiste bowiem jest, że trwający już wiele lat kryzys demograficzny w Polsce i w Europie powodują zarówno powszechność zabiegów przerywania ciąży, jak i zmiany obyczajowe.
Propagowanie bezdzietności, lekceważenie wartości życia i złamanie porządku międzypokoleniowego to elementy neomarksistowskiej propagandy, której zepsute owoce już widzimy. W Europie od lat nie ma naturalnej zastępowalności pokoleniowej, posiadanie dzieci jest ukazywane jako problem stojący w sprzeczności z hedonistycznym stylem życia, w którym lekkomyślność i brak odpowiedzialności nazywa się „wolnością”.
Zaprogramowany upadek poziomu edukacji współgra z trendami niszczenia struktur społecznych – rodzinnych, sąsiedzkich i poczucia wspólnoty narodowej. Dlatego marsze pro-life i obrona cywilizacji życia są wyzwaniem naszych czasów. Szczególnie aktualnym w obliczu lewicowo-liberalnych rewolucji, już wprowadzanych oraz zapowiadanych tak na poziomie krajowym, jak i tych narzucanych z Brukseli.
– Przyszliśmy dzisiaj zamanifestować nasze przywiązanie do życia, do rodziny, do normalnego małżeństwa. Przyszliśmy po to, by pokazać, że nie dajemy się zastraszyć presjom ideologicznym, które chciałyby zamknąć usta tym, którzy chcą normalności. Nie boimy się. Nasza postawa jest postawą pro-life, postawą dla życia, dla rodziny, dla małżeństwa rozumianego jako związek kobiety i mężczyzny. Nie boimy się, nie dajemy się i dziś radośnie świętujmy i świadczmy za życiem i za rodziną – mówił dla portalu PCh24.pl Sławomir Skiba, wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, organizator krakowskiego Marszu dla Życia i Rodziny.
Warto przypomnieć, że w sobotę 15 czerwca ulicami Warszawy przeszła kolejna tzw. parada równości, promująca hasło „Czas na równość jest teraz”, a wiadomo, że w terminie „równość” środowiska LGBT+ mieszczą przede wszystkim zrównanie związków partnerskich z małżeństwami, adopcję dzieci przez pary jednopłciowe czy nadawanie większych praw mniejszościom seksualnym.
Polacy, widząc tę ofensywę LGBT+, dają wyraz swojemu przywiązaniu do cywilizacji życia w licznych Marszach dla Życia i Rodziny, które organizowane są nie tylko w dużych miastach. Przykładem aktywności mniejszych miejscowości były Marsze dla Życia i Rodziny, które w poprzednią niedzielę (9 czerwca) przeszły ulicami Łowicza, Lubawy, Tarnobrzegu, Starego Lichenia, Włocławka, Wołomina i Żywca. 16 czerwca, prócz Krakowa, maszerowała Warszawa, Gdańsk czy Katowice.
– Dziś mamy taką władzę w Polsce, że musimy się bardzo wysilić w tej walce o życie, musimy być głosem tych najbardziej cichych, bezbronnych, najsłabszych pośród nas, czyli dzieci nienarodzonych. Całe zastępy ciemnych sił sprzysięgły się przeciwko temu życiu. Tym bardziej trzeba dać świadectwo prawdzie i bronić najsłabszych – mówił dla portalu PCh24.pl Arkadiusz Stelmach, wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
piotrskarga.pl
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy