Listy od Przyjaciół
 
Serdecznie dziękuję za przesyłane materiały, które bardzo sobie cenię.

Szczęść Boże

Serdecznie dziękuję za przesyłane materiały, które bardzo sobie cenię. Są dla mnie odskocznią od codziennych problemów, które przytłaczają coraz bardziej. Mój świat praktycznie legł w gruzach. Rodzina, która zawsze była najważniejsza, jest na skraju przepaści. Brakuje wiary, zgody, miłości. Najstarszy syn wykorzystał moje dane osobowe i zadłużył mnie na ogromne pieniądze. Gdy zaczęły wydzwaniać do mnie firmy windykacyjne i komornicy, zgłosiłam sprawę na policji, by nie stracić dachu nad głową. Tym samym straciłam syna, który zerwał z nami kontakt. (…) Młodszy syn ma 26 lat, a już jest po rozwodzie. Lękam się o niego, bo jest słaby psychicznie i to wszystko bardzo przeżywa. Szatan może to wykorzystać i przeciągnąć go na swoją stronę. Do tego córka porzuciła wiarę i żyje bez większego celu – praca–dom, dom–praca. Mąż też przestał praktykować wiarę. Często czuję się wyszydzana i upokarzana. Padają w moją stronę złe i przykre słowa z jego ust, choć przeżyliśmy razem 35 lat. Miewam chwile bezsilności i słabości, gdy jestem na skraju wyczerpania nerwowego. W tych trudnych momentach uciekam się do Matki Bożej Nieustającej Pomocy i do Jezusa Miłosiernego. W modlitwie odnajduję spokój.

Być może chaotycznie to wszystko opisałam, ale w końcu odważyłam się i podzieliłam moim „krzyżem codzienności”. Jest mi teraz lżej. Życzę z całego serca, abyście Państwo z powodzeniem realizowali wszelkie plany, czy to wydawnicze czy promocyjne, mające na celu utrzymanie i pogłębianie wiary.

 

Z poważaniem
Małgorzata, stała Czytelniczka