Pośród świadków cudu słońca znaleźli się także ci, którzy nie wierzą w istnienie Boga.
Pułkownik Frederico Oom, profesor nauk ścisłych, dyrektor lizbońskiego obserwatorium oświadczył:
- Gdyby to było zjawisko kosmiczne, to wówczas obserwatoria astronomiczne i meteorologiczne z pewnością nie omieszkałyby ich zarejestrować. Tymczasem tego nie zrobiły. I to jest właśnie niezrozumiałe, bo przecież wszelkie, nawet najmniejsze zakłócenia w światowym systemie są odnotowywane...
Zapytany o to, czy mogłoby to być zjawisko natury psychologicznej, odpowiedział: -
Być może. Jest to zupełnie obce dziedzinie naukowej, którą uprawiam.
Oświadczenie pułkownika Oom zostało opublikowane w "O Seculo", w Lizbonie, z wyraźnym zamiarem wskazania jedynego możliwego wyjaśnienia tego zjawiska, jakie może zaproponować nauka, jako wyniku zbiorowej sugestii.
Jednak, gdy tylko zbadano dowody oraz oświadczenia świadków, oczywiste stało się to, że zjawisko cudu nie było skutkiem masowej hipnozy czy zbiorowej sugestii, gdyż:
- było obserwowane na znacznym obszarze i nie tylko przez ludzi z tłumu;
- pośród tłumu obecni byli naukowcy i niewierzący, którzy obserwowali je nie tylko w sposób obiektywny, ale dodatkowo przedsięwzięli szczególne środki ostrożności, które miały ich ochronić przed możliwością ulegnięcia zbiorowej sugestii. Na przykład baron z Alvaiazere, przedsięwziął wszelkie środki ostrożności zalecane przez Gustawa le Bona w Psychologii tłumu. A jednak, w jego zeznaniu, złożonym przed Komisją Kościelną znalazły się następujące słowa:
- (...) zjawisko to zrobiło na mnie wrażenie nie dające się opisać. Wiem tylko tyle, że wołałem: "wierzę, wierzę, wierzę"! Łzy płynęły mi z oczu. Byłem zdumiony, wpadłem w ekstazę na widok demonstracji Boskiej władzy. Wtedy też się nawróciłem.
Doktor Garrett, profesor z Uniwersytetu w Coimbrze, w szczegółowym zeznaniu mówił, że obawiał się uszkodzenia siatkówek oczu, dlatego też zamknął je i odwrócił się w przeciwnym kierunku, jednak po chwili otworzył je ponownie i wpatrywał się w ten cud.
Z kolei ojciec Pio Sciatizzi SJ, naukowiec, który w Rzymie opublikował krytykę cudu, mówił tak: -
Z punktu widzenia historycznej rzeczywistości, bez wątpienia było to coś, co przy pomocy znanych praw nie da się wyjaśnić na drodze rozważań naukowych. (...) Uwzględniając oczywiste odniesienie do Boga oraz ogólny kontekst tego zdarzenia, wydaje się, że musimy przypisać tylko Jemu (Bogu - przyp. red.) samemu najbardziej oczywisty i kolosalny cud historii...
Opracowanie Agnieszka Stelmach
Na podstawie książki Johna M. Hafferta,
Meet the witnesses of the miracle of the sun.