Temat numeru
 
Miłość i zaufanie św. Tereska od Dzieciątka Jezus

W dniu swojej kanonizacji 17 maja 1925 roku święta Teresa od Dzieciątka Jezus osiągnęła niezmierzony triumf. Niewiele razy Miasto Wieczne widziało w swoich murach podobną eksplozję entuzjazmu. Rankiem tego dnia trzydzieści tysięcy pielgrzymów, zgromadzonych w ogromnej Bazylice św. Piotra, wiwatowało zapamiętale na widok olbrzymiego obrazu uśmiechniętego oblicza młodej karmelitanki. Po południu w Wiecznym Mieście zgromadzonych było już około 500 tysięcy pielgrzymów. Kopuła Bazyliki Świętego Piotra rozbłysła na jej cześć cała pokryta światłem, a mieszkańcy Rzymu na znak radości udekorowali i rozświetlili domy.

Święta Tereska, jak ją powszechnie z miłością nazywają katolicy na całym świecie, jest jedną z najbardziej znanych i popularnych świętych. Mimo iż całe swe życie zakonne spędziła w zamkniętym klasztorze klauzurowym karmelitanek, nie ma chyba na ziemi miejsca, w którym pośród katolików nie przywoływano by i nie miłowano tej świętej.

Jest miłowana, kiedy z gracją i w sposób spontaniczny, prostodusznie opowiada o swoim życiu w Dziejach duszy. Jest miłowana, kiedy trawiona przez nieubłaganą chorobę, z czułością oddaje cześć i przyozdabia kwiatami swój wielki krzyż zakonnicy. Jest miłowana również wtedy, gdy, aby wypełnić swoje obietnice, sprawia, że z nieba spada na jej niezliczonych czcicieli dobroczynny deszcz róż.

Wszystko w niej przyciąga, wszystko zachwyca, wszystko uwodzi. Jej czciciele znają ją dobrze, chociaż niewielu jest tych, którzy ją dobrze rozumieją. Niektórzy całkowicie nie biorą pod uwagę faktów z jej życia. Dostrzegają promieniowanie jej chwały, ale nie są w stanie sięgnąć w głąb jej duszy. Nie wyobrażają sobie nadludzkiej siły i nieustannego heroizmu, które doprowadziły tę młodą karmelitankę do zdobycia najwyższych szczytów doskonałości chrześcijańskiej.

Postarajmy się zatem, nie wchodząc w szczegóły jej biografii, którą niegdyś na tych stronach już przedstawialiśmy, ożywić prawdziwą moralną sylwetkę św. Teresy. Spróbujemy więc podkreślić świętość jej życia, które uczyniło z niej prawdziwą siostrę dawnych gigantów cnoty; wielką świętą, której wielu przyciąganych jedynie przez dziecięce przymioty jej cudownej osobowości, nie jest w stanie pojąć.

Wszystko czynić z miłości

Niesłychanej i niezwykłej miłości do Zbawiciela dowodzi bogactwo jej cnót. Tej miłości chciała również dowieść, pracując na ziemi pogańskiej dla zbawienia dusz. Kiedy planowano utworzyć klasztor karmelitański w Sajgonie, była jedną z pierwszych, która zgłosiła się na tę odległą misję.
Wielka poprzedniczka i jej duchowa matka św. Teresa z Ávila jest Świętą Apostolatu. Zreformowała ona Zakon Najświętszej Marii Panny z Góry Karmel, aby wzniecić dawną gorliwość, aby znów rozpalić ogień trawiący dawnych proroków. Opłakiwała smutne zniszczenia, jakie w jej czasach czyniła herezja. Pragnęła, aby jej córki stały się przez modlitwę najwydajniejszymi współpracownicami duchowieństwa. Często myśl ta pojawia się w jej dziełach.

Święta Tereska z Lisieux czuła w sobie tę samą gorliwość. Myśli jej skierowane były nieustannie ku heroicznym misjonarzom, którzy głosili Ewangelię niewiernym. U schyłku życia, ze względów zdrowotnych przykazano, aby codziennie spacerowała po ogrodach klasztoru. Była temu bardzo posłuszna, ale chodziła z taką trudnością, że jedna z zakonnic doradziła, aby zaniechała tego ćwiczenia. Nie, nie - odpowiedziała jej - mam nadzieję, że moje cierpienie przyniesie ulgę biednym misjonarzom przygnębionym trudem w tamtych odległych stronach.

1 / 2 / 3 /