Felieton
 
Cymbał
Jerzy Wolak

Kto nie żyje po chrześcijańsku, ten jest cymbał – tak wynika z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian: Choćbym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący (1 Kor 13,1).

 

Miłość jest fundamentem chrześcijaństwa i pierwszą zasadą chrześcijańskiego postępowania – w myśl słów samego Chrystusa: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy (Mt 22,37-40).

 

Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe nauczanie Kościoła, daleko wykraczające poza Prawo Mojżeszowe – przede wszystkim właśnie w miłości. Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (Mt 5,43-44) – wyraźnie żąda od nas Pan Jezus w Kazaniu na Górze. Miłość bowiem to nic innego jak postawa ukierunkowana na dobro drugiej osoby – nawet wroga.

 

Szczególnie przykry jest cymbał brzmiący – rezonujący na cztery strony świata dźwiękiem głośnym a pustym. Tak brzmi kłamstwo, oszczerstwo, szczucie, obelga, insynuacja. Tak brzmi wrogość wobec Boga, Kościoła i chrześcijan. Tak brzmi totalny brak miłości (pomimo nagminnego w tej narracji odmieniania przez wszystkie przypadki samego słowa „miłość” – pomylonego jednak z egoistyczną żądzą), albowiem miłość nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą (1 Kor 13,6).

 

Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny – powiada nasz książę poetów, biskup Ignacy Krasicki. Cymbał brzmiący brakiem miłości (czyli wrogością i nienawiścią) głosi całemu światu duchową, intelektualną i moralną pustkę.