Podziwianie stworzonego wszechświata jest być może jednym z najważniejszych sposobów wyrażania naszej miłości do Boga. W praktykowaniu tej cnoty wyróżniało się wielu świętych, by wspomnieć choćby św. Tereskę od Dzieciątka Jezus…
Spójrzmy więc w niebo, podziwiajmy ten gwiezdny bezmiar… Dla francuskiego biskupa François Alexandre’a de la Bouillerie (1810–1882) takie obserwacje były okazją do głębszych refleksji i snucia analogii: Gwiazdy są ozdobą nieba, ale nie tylko. One rzucają na nas swoje światło. To światło prowadzi nas przez odległe oceany na krańce świata. Podobnie aniołowie, których uderzające piękno zdobi Dwór Niebieski, zniżają się do ziemi, aby nas prowadzić ku Niebu… Katechizm Kościoła Katolickiego uczy nas bowiem, że Pan Bóg w Swojej dobroci powierza każdą duszę opiece Anioła Stróża.
Święci Doktorzy Kościoła są zgodni co do tego, że ciała niebieskie są obrazem wybranych Bożych. I tego się trzymajmy! Nie bądźmy jak ci poganie, którzy oddawali gwiazdom kult należny tylko Bogu!
Pismo Święte ukazuje nam Lucyfera – niegdyś najjaśniejszą z niebiańskich gwiazd, najwspanialszego z aniołów, spadającego – po buncie przeciw Bogu – w otchłań piekielną i ciągnącego za sobą legiony złych duchów. W Nowym Testamencie czytamy o gwiazdach, które spadną z nieba. Ale te gwiazdy, to nie tylko upadli aniołowie, lecz także sprawiedliwi, którzy nie wytrwali w dobrym.
A czyż racji nie ma Ojciec i Doktor Kościoła, św. Ambroży, gdy zauważa: Słusznie Chrystusa nazywa się Gwiazdą Zaranną, której dajemy nazwę „Jutrzenka”: jak ona bowiem wschodząc rano, blask swój rozlewa na cały świat, tak i Chrystus przybywając na świat, rozjaśnił jego oblicze (…). Zaiste prawda!
Zbliża się ten piękny czas Bożego Narodzenia. Wspomnijmy więc o pewnym gwiezdnym fenomenie… Gdy nadeszła pełnia czasu, trzem magom ze Wschodu, szukającym nowo narodzonego króla żydowskiego, ukazała się niezwykła gwiazda – osobliwe i wywołane przez Boga zjawisko świetlne, wymykające się wszelkim astronomicznym domysłom. Święty Ignacy Antiocheński, męczennik i biskup, głosi pochwałę tej gwiazdy, gdyż jest ona objawieniem tajemnicy Chrystusa. Była ona – powiada – jaśniejsza ponad wszystkie gwiazdy, a światło jej niewypowiedziane i zadziwiała swoją nowością. Wszystkie inne gwiazdy razem ze słońcem (…) chórem ją otoczyły, a ona dawała więcej światła niż wszystkie pozostałe. Zapanowało zdumienie, skąd ta nowość tak do nich niepodobna. A wspomniany już św. Ambroży dodaje: „(…) Jak tajemnica wcielenia wskazuje – Chrystus jest gwiazdą (…), swoim więc własnym światłem świeci”.
Podziwiajmy więc gwiazdy! Ich symbolika jest nader bogata…
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy