Recenzja
 
ORA ET POKORA, czyli reguła św. Benedykta dla każdego

Z jednej strony – stres, depresja, poczucie beznadziei prowadzące nawet do samobójstwa. Z drugiej – pycha, niepohamowana chęć ciągłej zabawy, hałas, materializm i hedonizm. Tak oto prezentuje się świat, który coraz głośniej mówi Panu Bogu: Nie jesteś nam do niczego potrzebny!

Bóg znalazł się na marginesie, a w wielu przypadkach nawet poza marginesem życia współczesnego człowieka. Trudno się więc dziwić, że owego człowieka dotykają wszelkie możliwe bolączki. Wspomniane na wstępie negatywne strony takiego stanu rzeczy są naturalną konsekwencją odrzucenia Stwórcy, zaś „pozytywne” – dramatyczną próbą zapełnienia egzystencjalnej pustki.

 

Mam jednak dobrą wiadomość. Istnieje lekarstwo na choroby nowoczesnej ludzkości. Jest nią… reguła św. Benedykta! O… już widzę pełne politowania twarze bliźnich. – Lektura z VI wieku, w dodatku pisana przez mnicha, miałaby być panaceum na choroby świata? Niedorzeczność! – krzykną oburzeni. A jednak to ma sens…

 

Krakowskie wydawnictwo AA wydało niewielką książeczkę, której autorem jest Augustine Wetta, amerykański benedyktyn z opactwa Saint Louis. To dziełko nazywa się Ora et pokora – taki tytuł zaproponowała tłumaczka, parafrazując zasadę benedyktyńską Ora et labora (módl się i pracuj!). Tytuł książki adekwatny jest do jej wymowy. Tylko praktykując pokorę, możemy bowiem stanąć w Prawdzie przed Bogiem. Pokora bowiem prowadzi nas do Prawdy o nas samych. A Prawda wyzwala!

 

Amerykański mnich z pasją i bez cienia sztucznej pompatyczności przybliża nam dwanaście kroków benedyktyńskiej drogi do doskonałości. Jest to bardzo przystępny wykład reguły świętego Benedykta. Dodam – reguły, dzięki której jego duchowi spadkobiercy i uczniowie na przestrzeni wieków przyczynili się do budowy czegoś tak wspaniałego, jak cywilizacja łacińska.

 

BB

 

Augustine Wetta OSB, Ora et pokora. Drabina św. Benedykta – Dwanaście stopni do dojrzałości chrześcijańskiej, Wydawnictwo AA, Kraków 2019.