Zapomniane Prawdy i Wartości
 
Św. Józef Sebastian Pelczar O rewolucji francuskiej

21 stycznia minęła 214. rocznica ścięcia przez rewolucyjną Francję króla Ludwika XVI. Mimo wielu okropieństw, rewolucja francuska i jej „zdobycze" nadal mają wielu zwolenników. Co gorsza, z rewolucją sympatyzują także niektórzy współcześni katolicy. Ku przestrodze zamieszczamy fragment wykładu św. Józefa Sebastiana Pelczara o tym tragicznym wydarzeniu.

Rewolucja, jako twórczyni republiki ateistycznej, została pokonana i zamiast czapki frygijskiej musiała przywdziać koronę cesarską; ale czy jej idee zaginęły? Nie - tkwią one w głębinach społeczeństwa, jakby wulkany ukryte, a wpływ ich sięga daleko poza granice Francji.

Jeżeli teraz zechcemy w kilku słowach wydać sąd o rewolucji, musimy powiedzieć, że była ona, odnośnie do wyroków Bożych, ciężką chłostą i próbą, a co do jej skutków, jakby burzą gwałtowną, która (...) zrządziła wiele strasznych spustoszeń. (...)

Pod względem religijnym, rewolucja wypowiedziała walkę na zabój Kościołowi we Francji, ograbiła i rozpędziła duchowieństwo, wywołała rozterkę w sumieniach z jednej, a orgie bezbożności z drugiej strony, zaszczepiła jad niedowiarstwa we wszystkich warstwach, jako ciągły zaród duchowej gangreny, a w nienawiści do religii stała się mistrzynią młodszych swoich siostrzyc, czyli rewolucji dziewiętnastego wieku, ale zarazem wykazała niespożytą siłę Kościoła katolickiego.

Pod względem etycznym, rewolucja rozsforowała najdziksze namiętności ludzkie i puściła cugle rozpasaniu, już to proklamując ateizm i uświęcając ohydny kult bogini rozumu, już to popierając i nagradzając niemoralność (...), już to rozluźniając węzeł małżeński i uprawniając rozwody.
Pod względem politycznym rewolucja nie tylko wywróciła monarchię i sponiewierała majestat królewski, przez co naraziła Francję na nieustającą walkę stronnictw i częste przewroty, ale stawiając jako zasadę wszechwładztwo ludu i czyniąc prawo prostą uchwałą zmiennej większości izby, zadała śmiertelny cios władzy i prawu, za czym musiała iść anarchia.

Pod względem społecznym, rewolucja w imię wolności zaprowadziła srogą tyranię - w imię braterstwa wywołała piekielną nienawiść jednych obywateli przeciw drugim, a w ślad za nią mord i rabunek - w imię wolności i opieki nad warstwami niższymi naruszyła prawo własności i utorowała drogę socjalizmowi i komunizmowi (...); nadto zdzierając z życia publicznego, z prawodawstwa, z wychowania i z małżeństwa cechę religijną, czyli „dechrystianizując" społeczeństwo, wtrąciła Francję w ciężką niemoc, z której dotąd całkowicie uleczyć się nie mogła.

Oby inne narody korzystały ze smutnego doświadczenia! Ale niestety, wiele ziaren złych, jakie posiała rewolucja, przyjęło się pośród ludzkości; toteż nie będąc prorokiem, można powiedzieć, że ją cięższe jeszcze czekają kataklizmy (...).




Św. Józef Sebastian Pelczar, Rewolucja Francuska wobec religii katolickiej i jej duchowieństwa, Dom Wydawniczy "Ostoja", Krzeszowice 2005, s. 40-41.