Blask Kościoła
 
W poszukiwaniu dobrych smaków
Bogusław Bajor

Zbliża się czas wieczerzy wigilijnej i świąt Bożego Narodzenia. To prawdziwa uczta dla ducha – w pełnej rodzinnego ciepła atmosferze dzielimy się opłatkiem, idziemy na pasterkę, śpiewamy kolędy, nawiedzamy żłóbek, w świątyniach rozlega się głośne Gloria in excelsis Deo! Ale czas świąteczny to także – co tu ukrywać – uczta dla ciała…

Zasiadając do stołu, pamiętajmy, że Kościół nakazuje umiarkowanie w jedzeniu i piciu… Nie jest to łatwe, tym bardziej, że według powszechnego sądu, kuchnie krajów katolickich błyszczą jasnym światłem na kulinarnej mapie świata. A przecież Polska ciągle jeszcze jest katolicka…

 

Świetna opinia o kulinariach narodów katolickich nie wydaje się przesadzona. Wspomnijmy choćby Włochy, Francję czy Hiszpanię – w tych krajach istnieje nie tylko wspaniała kuchnia, ale też wysoka kultura spożywania jej wytworów. A gdyby tak dobrze przeanalizować rodzime książki kucharskie, to okazałoby się, że również polska kuchnia ma się czym pochwalić!

SZTUKA GOTOWANIA


Na kulinaria katolickich narodów wielki wpływ miał oczywiście Kościół. Ten sam, który nakazuje umiar oraz zaleca post i abstynencję w wybranych okresach.

 

Kościół widział w tworzeniu receptur kucharskich rodzaj artyzmu i drogę do samodoskonalenia wiernych. Sztuka kulinarna przeżywała swój wielki rozkwit w klasztorach i opactwach. Zresztą poniekąd tak jest także w obecnych czasach. Wystarczy wejść do którejkolwiek z księgarń, by znaleźć w niej przepisy s. Anieli – salwatorianki, s. Leonilli – józefitki, s. Anastazji ze Zgromadzenia Córek Bożej Miłości, o. Jana Grande Majewskiego z zakonu bonifratrów czy receptury benedyktynów… Krótko mówiąc, także dziś ludzie Kościoła zwracają uwagę na prawidłowe odżywianie, proponując zdrowe i smaczne jedzenie.

PRZEZ SMAK DO ROZWOJU DUCHOWEGO


Benedyktyni ze średniowiecznego opactwa w Cluny postawili sobie za zadanie ułożenie przepisów na potrawy z ryb, jaj i warzyw (powstrzymywali się bowiem od jedzenia mięsa). Każdego dnia serwowali inne dania, co skłoniło ich do poszukiwania nowych smaków i możliwości kulinarnych. To właśnie z Cluny pochodzą pierwsze książki kucharskie. Mnisi w swej mądrości wiedzieli, że zgłębiając sekrety podniebienia, komponując smakowite dania i na swój sposób dogadzając ciału, będą oddawać cześć Bogu, przez co przyczynią się także do rozwoju duchowego.

Warto zaznaczyć, że to przecież benedyktyni, którzy są obecni na ziemiach polskich od tysiąca lat, przywieźli tu wiele roślin, jak np. miętę, rozmaryn, tymianek, kolendrę czy lubczyk, które znalazły zastosowanie nie tylko w leczeniu różnych chorób, ale są także doskonałymi dodatkami, podkreślającymi smak potraw.

 

Pamiętając o zasadzie umiaru, wspomnieć należy także o napojach alkoholowych – likierach, nalewkach, miodach, winach i wspaniałych piwach, jakie były i są do dziś dziełem braci zakonnych – benedyktynów, trapistów, karmelitów, kapucynów i wielu innych. Najsłynniejszy szampan świata Dom Perignon nosi przecież imię skromnego mnicha z benedyktyńskiego opactwa w Hautvillers – Pierre’a Perignona, który jako pierwszy na świecie na przełomie XVII i XVIII wieku opracował technikę szampanizacji wina.

 

Koneserami dobrej kuchni, wyrażającymi radość z właściwego wykorzystania darów Bożych byli liczni święci, by wspomnieć choćby św. Tomasza z Akwinu czy świętych papieży Grzegorza VII i Piusa V. A ileż przepisów – kulinarnych i leczniczych zostawiła nam św. Hildegarda z Bingen, jedna z najwybitniejszych kobiet wszech ­czasów!

CYWILIZACJA PRZY STOLE


W Średniowieczu – epoce par excellence katolickiej – opactwa kultywowały tradycję wydawania wielkich uczt. Rytuały związane z biesiadowaniem miały uświęcony charakter i wytwarzały poczucie wspólnoty duchowej, łagodziły animozje, wyciszały spory. Mnisi przygotowywali swoje przysmaki z nakazu miłosierdzia i gościnności, tworząc przy okazji zasady etykiety, która z kolei przyczyniała się do uszlachetnienia duszy.
Sztuka prowadzenia rozmowy i zasady grzeczności, obowiązujące przy stole, stawały się coraz bardziej kunsztowne.To w trakcie wspólnego ucztowania stopniowo kształtowały się rytuały obowiązujące w społeczeństwie świeckim, tworząc model cywilizacji europejskiej.