Środowiska – Zwyczaje – Cywilizacje
 
Wesele w Kanie Galilejskiej
Leonard Przybysz

Ten piękny obraz włoskiego malarza Paola Veronese (1528–1588) przedstawia gody w Kanie Galilejskiej. Na tym gigantycznym renesansowym dziele (70 metrów kwadratowych!) artysta namalował aż 130 figur i postaci. Uczta weselna opisana przez św. Jana Ewangelistę została tutaj ukazana w stylu epoki, w której żył artysta. Budynki klasyczne stanowią swoistą ramę dla balustrady, pod którą umieszczono stół weselny.

Widzimy tutaj zabawę i ożywione rozmowy biesiadników, ubranych w swe barwne i bogate stroje. Wielu z nich prawdopodobnie już jest pod wpływem wina…
W centralnym miejscu obrazu został umieszczony nasz Pan – Jezus Chrystus. Przyjrzyjmy się Mu wnikliwiej… Możemy odnieść wrażenie, że bije od Niego jakieś nadprzyrodzone światło, które przyciąga uwagę tych, którzy Go otaczają.

Obok Zbawiciela siedzi Jego Matka. Na prośbę Maryi, Pan Jezus właśnie dokonał wielkiego cudu przemienienia wody w wino, którego jakość znacznie przewyższa trunek, którego przed chwilą zabrakło… My dziś zazdrościmy tym szczęśliwym gościom weselnym, bo oni degustowali najlepsze wino, jakiego mieli okazję skosztować na ziemi. Na pewno na świecie nie będzie już lepszego czy choćby porównywalnego trunku, ponieważ w tym przypadku „winiarzem” był sam Syn Boży!

Teologowie są zgodni, że rola Matki Bożej jako pośredniczki między Bogiem i ludźmi pierwszy raz zamanifestowała się właśnie na weselu w Kanie Galilejskiej. W tej kłopotliwej sytuacji, jaka niewątpliwie miała miejsce, gdy niespodziewanie zabrakło wina, Ona bez wahania zwróciła się do Syna z prośbą o cudowną interwencję, a następnie pełna ufności, że zostanie wysłuchana, powiedziała do sług weselnych: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2,5). Oni byli posłuszni i stał się cud!

Spróbujmy, Drodzy Czytelnicy, zastosować tę scenę do czasów tak trudnych, jakie obecnie przeżywamy. Wsłuchajmy się w prośbę Matki Bożej, która powinna być dla nas rozkazem: Odmawiajcie codziennie Różaniec! Wynagradzajcie za grzechy, które tak bardzo obrażają Boga!

Może właśnie od tego lekarstwa, od tego duchowego „wina” zależy nawrócenie świata. Może jest to też sposób na pokonanie tzw. pandemii koronawirusa oraz związanego z nią szaleństwa…