Nawet sofiści tacy jak Protagoras starali się dowodzić, że demokracja dlatego jest dobra, że wyraża ona postulaty prawa naturalnego, czyli uznawali prawo wyższe od prawa ludzkiego. Natomiast w nowożytności stało się coś innego, tzn. odrzucono owo prawo wyższe, prawo naturalne, które ma pochodzenie boskie, i na to miejsce postawiono demokrację, która rozstrzyga o tym co dobre, a co złe, co piękne, a co brzydkie, co szlachetne, a co nieszlachetne - powiedział prof. Jacek Bartyzel w rozmowie z Arkadiuszem Mellerem opublikowanej w piśmie "Opcja na Prawo".