Święte wzory
 
Święta Joanna Beretta Molla apostołka heroicznej miłości
Dorota Matacz-Bajor

Kiedy oczekiwała czwartego dziecka, lekarze stwierdzili u niej chorobę nowotworową. – Chcę, aby żyło moje dziecko – powiedziała przed porodem do przyjaciółki, dokonując tym samym wyboru, oddając swoje życie za maleńką córeczkę. Joanna-Emanuela przyszła na świat zdrowa. Na pomoc dla matki było już jednak za późno. Joanna Beretta Molla zmarła 28 kwietnia 1962 roku w wieku niespełna 40 lat...

Wielu może sobie zadawać pytanie: – Jak doszło do tego, że zwykła matka rodziny została ogłoszona świętą? Jej losy wcale nie były jakieś szczególnie nadzwyczajne. Co więcej, podobnie jak ona żyła znaczna część współczesnych jej kobiet. Jak każda żona i matka zmagała się z trudami dnia powszedniego. To jej na pozór zwyczajne życie stanowi jednak wzór prostej drogi wiodącej do świętości. Podczas uroczystości kanonizacyjnej Ojciec Święty Jan Paweł II kreśląc sylwetkę Joanny powiedział, że przypieczętowała swoje życie ofiarą skrajnego poświęcenia. Aby w pełni zrozumieć jej decyzję, trzeba pamiętać, że była ona naturalną konsekwencją życia opartego na Ewangelii.

Wiara wyniesiona z domu

Joanna Beretta Molla przyszła na świat 4 października 1922 r. we włoskiej miejscowości Magenta koło Mediolanu. Była dziesiątym dzieckiem Alberta i Marii Berettów. Rodzice byli tercjarzami franciszkańskimi i to oni nauczyli ją miłości do Boga i bliźniego. Ojciec był kasjerem w spółce bawełnianej. Każdy dzień rozpoczynał bardzo wcześnie, by przed pracą pójść na Mszę Świętą. Z czasem ojca zaczęły naśladować dzieci. Poranna msza i wieczorny różaniec w gronie rodzinnym wyznaczały rytm każdego dnia. Niedziela była dla Berettów dniem najważniejszym, w pełni poświęconym Bogu. Msza Święta, nieszpory, odwiedziny u starszych, samotnych i biednych stanowiły stałe punkty tego uroczystego dnia. Wszystko co rodzina zdołała zaoszczędzić, ofiarowywała potrzebującym. Ogromną rolę w kształtowaniu postawy Joanny odegrała jej matka – bez reszty oddana Bogu i rodzinie. Trudy dnia codziennego, wyrzeczenia i poświęcenia, a przede wszystkim bezgraniczna ufność w Bożą Opatrzność nie poszły na marne. Wśród ośmiorga dzieci, które przeżyły, jest dwóch kapłanów, czterech lekarzy, jedna zakonnica i jedna farmaceutka.

1 / 2 / 3 /