Rodzina
 
Laicyzm wrogiem wychowania

Czy rodzice powinni mieć wpływ na to, czego uczy się ich dzieci?
- pyta Richard Dawkins, profesor z Oksfordu, a zarazem znany ateista. - Rodzice traktują dzieci jak swoją własność. Czyż społeczeństwo nie powinno zrobić czegoś, by na to nie pozwolić? Czyż nie jest to rodzaj przemocy względem dzieci, którym próbuje narzucić się przekonania religijne, których nie są w stanie przemyśleć, bo są za małe? - to szereg pytań i dylematów nie tylko samego Dawkinsa, ale ateistów, którym „leży na sercu” edukacja dzieci i młodzieży, oczywiście tylko w „duchu świeckim”.

Inny bezbożnik, Daniel Dennet uważa, że niektóre dzieci wzrastają w takim ideologicznym więzieniu, że aż dobrowolnie stają się więźniami, wzbraniając się przed jakimkolwiek kontaktem z dającymi poczucie swobody ideami, które mogłyby pozytywnie zmienić ich umysły.

Już od dawna dwa przeciwstawne systemy pedagogiczne rywalizują o umysły i dusze młodszych. Różnią się one między sobą tym, że chrześcijański system wysoko ceni rolę rodziców w wychowaniu, uznając ich nadrzędną rolę w stosunku do całej reszty, a ten drugi - liberalny najchętniej pozbawiłby rodziców jakiegokolwiek wpływu na dzieci, uznając, że powinni oni jedynie zadbać o ich utrzymanie.

I chociaż żyjemy - jak zauważa prof. Peter Berger, jeden z najwybitniejszych obecnie badaczy religii - w szalenie religijnym świecie, to jednak istnieją od tego dwa wyjątki: „socjologiczny” i „geograficzny”. Ten pierwszy to międzynarodowa grupa intelektualistów, którzy są w wysokim stopniu zeświecczeni. To stosunkowo niewielka część populacji, ale niezwykle wpływowa. Ludzie ci kontrolują media, uniwersytety i do pewnego stopnia prawo. Jest pocieszające, że przeciw tym „elitom”coraz częściej dochodzi do buntu zwykłych ludzi, którzy bronią swej religii.

Drugi wspomniany wyjątek „geograficzny”, to Europa, która w porównaniu z resztą świata jest najbardziej zsekularyzowanym kontynentem. W krajach Unii Europejskiej obowiązuje tzw. pakiet europejski, który obejmuje m.in. sekularyzm. I wraz z momentem wchłonięcia danego kraju przez Unię, ten pakiet staje się dominujący - organy UE wywierają naciski na władze poszczególnych państw, by wprowadzać laicyzm.

W tym kontekście nie dziwi fakt, że zwolennicy liberalnego systemu pedagogicznego zmierzają do ograniczenia roli edukacji religijnej i „wyzwolenia” dzieci od „zgubnego” wpływu rodziców.
1 / 2 / 3 / 4 / 5 /