Felieton
 
Nieoczywisty pożytek z oczywistego nabożeństwa
Jerzy Wolak

Trudno przecenić duchowe korzyści płynące z odprawiania Drogi Krzyżowej. Nabożeństwo to jak żadne inne przypomina, za jak wielką cenę zostaliśmy wykupieni z niewoli grzechu i śmierci. A także odsłania – również celniej niż jakakolwiek inna praktyka religijna – istotę cierpienia. W tym wymiarze warto dostrzec płynącą zeń wcale nieoczywistą korzyść edukacyjną, by nie rzec wręcz: terapeutyczną.


Nabożeństwo Drogi Krzyżowej jest czternastopunktowym konspektem udręczenia we wszystkich możliwych formach: strachu, bólu, poniżenia, agonii. To poligon cierpienia, na którym w komfortowych warunkach ćwiczebnych odbywamy swoistą symulację najczarniejszych chwil.


Rzetelnie odprawiając Drogę Krzyżową zanurzamy się w cierpienie – punkt po punkcie analizujemy kolejne jego stadia i rozmaite aspekty. Przykładamy obrazy Męki Chrystusowej do własnego życia. Bo przecież nikt nie będzie dźwigał Jego Krzyża, tylko swój – taki, jaki mu dano z góry (J 19,11): czy to w formie choroby, czy kalectwa, czy ludzkiej nienawiści, a może nawet tortury…


Droga Krzyżowa wyśmienicie uczy cierpienia. Bo cierpienia trzeba się nauczyć – jak wszystkiego w życiu. W przeciwnym razie nasz ból będzie tylko pustą męczarnią. A ból prędzej czy później, w takiej czy innej postaci, dopadnie nas, bez względu na to, jak bardzo go nie chcemy. Nie da się przeżyć życia bez cierpienia, ponieważ ból jest oczywistym zjawiskiem naturalnym, co więcej, potrzebnym organizmowi (nie bez powodu wszak naszpikowano nasze ciało nocyceptorami).


Świadome towarzyszenie okrutnie cierpiącemu Jezusowi w ostatnich chwilach jego ziemskiego życia bezboleśnie oswaja z bólem (fizycznym czy psychicznym – bez różnicy), zawczasu przygotowuje mentalnie na przyjęcie nieuchronnego cierpienia i zaprawia w przezwyciężaniu lęku przed nim.


Kroczący Krzyżową Drogą Zbawiciela nie stają się wskutek tego odporni na ból – wprost przeciwnie, nierzadko boli ich znacznie bardziej niż innych – ale z całą pewnością cierpienie nigdy ich nie zaskoczy. Ani tym bardziej – nie złamie.

Spis treści:
UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!