Bez modlitwy bardzo trudno jest się człowiekowi zbawić. W zasadzie – jak przestrzega św. Alfons Maria de Liguori – jest to niemożliwe…
Dobrze jest jednak pamiętać, że modlitwa to nie tylko powtarzanie tekstów i formuł, które znamy na pamięć. Naszą modlitwą może też być kontemplacja i zachwyt nad Bożym stworzeniem. Jest to próba dostrzeżenia i podziwiania w otaczającym nas świecie nieskończonego piękna Boga, odzwierciedlonego we wszystkim, co nasz Pan stworzył.
Spójrzmy na przykład na króla ptaków, orła i jego lot… Jakiż to zachwycający widok! Raz jest to wspaniały slalom pomiędzy promieniami słońca, kiedy indziej znów wydaje nam się, jakby orzeł zażywał kąpieli w chmurach, które kryją w sobie burzę.
Czasami jednak nasz skrzydlaty bohater gwałtownie zmierza w kierunku ziemi… Dotyka jej tylko po to, by zdobyć ofiarę, a za moment wzbija się błyskawicznie w górę ze swą upolowaną zdobyczą. Jej los już jest przesądzony…
Ale orzeł jest również symbolem ludzkiej mocy. Jakże rzadko się jednak zdarza, by człowiek, wznosząc się dzięki swej mocy i sile, nie dał się uwieść pysze!
Pismo Święte używa symbolu orła, by przestrzec dumną duszę. Używając przenośni, możemy powiedzieć, że podobnie jak orzeł taka dusza lubi mieszkać na skałach i szczytach gór… Ale Pan woła przez usta proroka Jeremiasza: – Gdybyś zbudował swe gniazdo wysoko jak orzeł, nawet stamtąd cię zrzucę… (Jr 49,16). Bo, jak pięknie śpiewa w Magnificat Najświętsza Maryja Panna o Bożej sprawiedliwości: – On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych (Łk 1,51–52).
Mówi się, że dumne i niezwykle przenikliwe oko orła nie zamyka się przed słońcem.
Proszę Cię więc, Panie mój, bym mógł – jak orzeł – wznieść się do Ciebie. Błagam Cię też – daj mi „orle oko”, abym mógł w zachwycie kontemplować Cię przez całą wieczność!
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy