Księga Rodzaju zawiera dwa opisy stworzenia świata. W obu z nich przedstawiona jest bardzo jasno prawda, iż każde zwierzę (podobnie jak człowiek) jest stworzeniem Bożym. Zwłaszcza pierwszy opis mocno podkreśla fakt, iż w piątym i szóstym dniu Pan Bóg stwarza zwierzęta: wodne, powietrzne i lądowe.
W planie Bożym zwierzęta są stwarzane, aby uprzyjemnić człowiekowi pobyt na tej ziemi. W pierwszym opisie człowiek – mężczyzna i kobieta – są powołani do życia w Raju pełnym różnego rodzaju istot żyjących, których obecność raduje ich oczy. W drugim opisie zwierzęta są stwarzane, aby w jakiś sposób zapełnić pustkę w sercu człowieka, bo nie jest dobrze, aby człowiek był sam (Rdz 2,18 Wlg).
Przed grzechem pierworodnym istnieje doskonała harmonia między Bogiem a stworzeniem, a także wśród samego stworzenia. Człowiek i zwierzęta żyją w zgodzie i dla mieszkańców Raju nie istnieje żadne niebezpieczeństwo. Wszystko zmienia się po grzechu pierworodnym – człowiek wygnany z ogrodu Eden musi walczyć o przetrwanie. Grzech człowieka zakłócił harmonię istniejącą do tej pory.
Jak wynika z Pisma Świętego, Pan Bóg pozwala, aby zwierzęta służyły człowiekowi za pokarm: Wszelkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo powietrzne niechaj się was boi i lęka. Wszystko, co się porusza na ziemi i wszystkie ryby morskie zostały oddane wam we władanie. Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko (Rdz 9,2–3).
Czy to jednak oznacza, że człowiek może dowolnie dysponować zwierzętami, np. dręczyć je albo zabijać bez potrzeby? Oczywiście, że nie. Człowiek otrzymał od Boga władzę nad istotami niższymi od siebie (tj. nad zwierzętami), ale władzę swą powinien wykonać zgodnie z wolą Bożą, a nie samowolnie. Powinien więc poznać, jaki jest stosunek Boga do zwierząt.
Tak, to prawda, iż Pan Bóg pozwolił, by służyły człowiekowi za pokarm, niemniej Pismo Święte ukazuje nam, iż Stwórca troszczy się również o te stworzenia. Pierwszy raz, po upadku człowieka, Bóg okazuje swą troskę o wszystkie istoty żywe, gdy nakazuje Noemu wziąć je do Arki, aby przetrwały poszczególne gatunki. Podobnie, gdy Pan tłumaczy Jonaszowi, dlaczego nie zniszczy Niniwy, mówi o swojej litości, jaką ma dla tego pogańskiego miasta, gdzie znajduje się więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie odróżniają swej prawej ręki od lewej, a nadto mnóstwo zwierząt (Jon 4,11b). Psalmista modli się: Oto morze wielkie, długie i szerokie, a w nim jest bez liku żyjątek i zwierząt wielkich i małych. (…) Wszystko to czeka na Ciebie, byś dał im pokarm we właściwym czasie (Ps 104(103),25.27).
Toteż w katechizmie kard. Gasparriego możemy przeczytać: Bóg człowiekowi, stworzonemu na swój obraz i podobieństwo, podał zwierzęta ziemskie, aby ich używał dla własnego dobra, tak samo jak rośliny i owoce. Dlatego nie nadużywaj, o chrześcijaninie, zwierząt, lecz używaj ich należycie; gdybyś je bez celu i bez powodu dręczył i pastwił się nad nimi, działałbyś wbrew tej łagodności, która przystoi wprawdzie każdemu człowiekowi, najbardziej jednak chrześcijaninowi (przypis do punktu 64).
Wielu zadaje sobie pytanie: czy zwierzęta mają duszę? Wszystko zależy, jak zdefiniujemy pojęcie „dusza”. Jeśli przyjmiemy, jak św. Tomasz z Akwinu, że dusza jest zasadą życia, to oczywiście w takim znaczeniu zwierzęta mają duszę, bo są żywe. Jeśli jednak rozumiemy „duszę” tak, jak potocznie się rozumie, czyli jako „duszę nieśmiertelną”, to takowej zwierzęta nie mają. Są one pozbawione używania rozumu (tak jak to rozumiemy u człowieka), dlatego nie mogą ani grzeszyć ani zdobywać zasług. Nie są powołane do życia wiecznego z Bogiem poprzez łaskę uświęcającą. Nie są powołane do uczestnictwa w wizji uszczęśliwiającej. Nie da się im udzielić żadnego sakramentu (próba zrobienia czegoś takiego byłaby ciężkim świętokradztwem). Nie będą zatem ani zbawione, ani potępione.
Czy jednak będą żyły „wiecznie” w stanie naturalnej szczęśliwości? Trudno powiedzieć. Nie istnieje dogmat, który by mówił, że zwierzęta jako takie będą unicestwione na wieki, nie istnieje również dogmat przeciwny. Ciekawe jest jednak, że prorok Izajasz pisząc o królestwie mesjańskim, podaje, iż Bóg będzie pragnął przywrócić pierwotną rajską harmonię: Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą społem i mały chłopiec będzie je poganiał. Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie, młode ich razem będą legały. Lew też jak wół będzie jadał słomę. Niemowlę igrać będzie na norze kobry, dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii. Zła czynić nie będą ani zgubnie działać po całej świętej mej górze, bo kraj się napełni znajomością Pana, na kształt wód, które przepełniają morze (Iz 11,6–9).
Czy zwierzęta będą miały swój „limbus”? Zobaczymy. Zostawmy to dobremu Bogu. Póki co jednak po prostu dziękujmy Mu za to, że je stworzył, że nam służą i że uprzyjemniają nam pobyt na tym łez padole.
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy