Zapomniane Prawdy i Wartości
 
Piekła nie ma?
Abp Fulton Sheen

Dlaczego współcześni przeczą istnieniu piekła? Bo przeczą istnieniu grzechu. Jeśli podważamy ludzką winę, musimy też podważać prawo państwa do osądzenia winnego oraz wynikające stąd prawo do skazania go na więzienie. Skoro przeczymy suwerenności prawa, musimy też przeczyć możliwości wymierzenia kary. Skoro przeczymy suwerenności Boga, musimy przeczyć istnieniu piekła.

 

Podstawowym powodem dzisiejszej niewiary w piekło jest zasadnicza niewiara w wolność i odpowiedzialność. Wierzyć w istnienie piekła to wierzyć, że dobre i złe czyny mają różne następstwa. Dla naszego ciała nie jest obojętne, czy poimy je kawą z cykorią, czy z cykutą, i tak samo dla naszej duszy nie jest obojętne, czy poimy ją cnotą, czy występkiem.

Trudno byłoby zbudować wolny świat bez Sądu i piekła, podobnie jak trudno zbudować wolny naród bez sędziów i więzień. Żadne państwo ze swoją konstytucją nie przetrwałoby sześciu miesięcy, gdyby się opierało na liberalnym chrześcijaństwie, które nie traktuje poważnie słów Chrystusa: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! (Mt 25,41). [...]


Współcześni przeczą istnieniu piekła także dlatego, że boją się własnego sumienia. Ciekawe, że ludzie święci lękają się piekła, ale mu nie przeczą, wielcy grzesznicy natomiast przeczą piekłu, ale się go nie lękają. Współczesny człowiek dostosowuje poglądy do własnego trybu życia, a nie tryb życia do poglądów. Diabeł jest najsilniejszy wtedy, gdy skłania nas do niewiary w jego istnienie. Dopóki za jego podszeptem materialiści i sceptycy przyczepiają mu rogi i ogon i ubierają go w czerwony trykot, dopóty nie pamiętają o straszliwej prawdzie, że diabeł jest upadłym aniołem.


Współczesny człowiek, który nie żyje w zgodzie z własnym sumieniem, pragnie wiary bez krzyża, Chrystusa bez Kalwarii i Królestwa Bożego bez sprawiedliwości, a w swoim kościele chciałby widzieć „wyrozumiałego księdza dziekana, który wzmianką o piekle nie urazi kulturalnych uszu”. Ci, którzy uważają siebie za chrześcijan lub którzy ograniczają chrześcijaństwo do Kazania na Górze, nie powinni zapominać, że nasz Pan zakończył to kazanie słowami:


Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. A więc: poznacie ich po ich owocach. Nie każdy, kto mówi Mi: „Panie, Panie!”, wejdzie do Królestwa Niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w Niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: „Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?”. Wtedy oświadczę im: „Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości”
(Mt 7,19–23). (…)


Boże przykazania są jak instrukcje załączone do urządzenia – jeśli się do nich nie stosujemy, urządzenie nie przyniesie nam pożytku. A skoro jesteśmy nieszczęśliwi, nie stosując się do instrukcji danych nam przez Kogoś, kto nas kocha, dlaczego zarzucamy Bogu okrucieństwo? Piekło nie jest jakąś usterką Bożej miłości. Jest stanem tych, którzy nie chcą tej miłości – ofiarowywanej przez Boga – przyjąć. Podobnie jak Niebo jest niezaprzeczalnym błogosławieństwem dusz zupełnie nieskupionych na sobie i kochających, tak piekło jest niezaprzeczalnym przekleństwem dusz całkowicie egocentrycznych lub żyjących nienawiścią. Niebo jest wspólnotą, piekło – samotnością. (…)


Piekło leży u stóp Kalwarii i nikt nie może do niego zejść, nie przechodząc najpierw przez wzgórze, na którym tronuje Bóg-Człowiek z rękami wyciągniętymi do uścisku, z głową schyloną do pocałunku i sercem otwartym do kochania. Nietrudno jest mi zrozumieć, że Bóg mógł przygotować piekło dla tych, którzy za nienawiść do Niego chcą wiekuiście nienawidzić siebie. Trudno natomiast mi zrozumieć, dlaczego ten sam Bóg umarł na krzyżu, żeby mnie niegodnego wybawić od piekła, na które przez swoje grzechy tak bardzo zasługuję.

 

Abp Fulton Sheen, Stworzeni do szczęścia. Klucz do dobrego życia, Wydawnictwo Esprit, Kraków 2016, s. 173–186. Tytuł pochodzi od Redakcji.

 

Spis treści:
UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!