Środowiska – Zwyczaje – Cywilizacje
 
Widzialne piękno jest obrazem niewidzialnego Boga
Leonard Przybysz

Czy istnieje ktoś, kto nie zachwyciłby się widokiem nieba usianego milionami gwiazd?

Ten wspaniały widok jeszcze bardziej docenimy, jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest on jedynie odbiciem i symbolem niewidzialnego Nieba, w którym aniołowie i święci śpiewają pieśń chwały wiecznemu Bogu w Trójcy Jedynemu.

W okresie świąt Bożego Narodzenia z wielkim pożytkiem dla naszych dusz możemy rozważać cudowną i poetycką scenę, gdy Trzej Królowie, prowadzeni przez cudowną gwiazdę, udają się do Betlejem, aby oddać cześć i adorować nowo narodzone Dzieciątko Jezus.

Pomimo że ci Królowie, zwani również Mędrcami lub Magami, byli poganami, nie potrzebowali jakiegoś specjalnego Anioła, boskiego wysłannika, który by ich prowadził do miejsca narodzin Zbawiciela Świata. Im wystarczyła jedna, jasno świecąca gwiazda. I to ona ich przekonała, że podążając za nią, dotrą do miejsca tak ważnego dla zbawienia naszych dusz.
A cóż można powiedzieć o współczesnych nam ludziach? Czy widok Anioła skłoniłby do nawrócenia neopogańskiego człowieka XXI wieku? Bo o tym, że miałaby go nawrócić jasno świecąca gwiazda, nawet nie wspominam…

Każdy myślący i prawy katolik rozumie, że wszystko, co istnieje, ma swój sens zakorzeniony w Bogu. Całe stworzenie ma na celu obudzenie myśli i pamięci o Stwórcy. Zresztą – jak słusznie zauważył słynny teolog, Ettienne Gilson (1884–1978) – dotyczy to nie tylko świata przyrody, ale także dzieł sztuki czy koncepcji filozoficznych…
A średniowieczny filozof i teolog, Hugon od św. Wiktora (1096–1141), uczył: Wszystkie widzialne przedmioty zostały nam dane przez Boga, aby zamanifestować niewidzialną rzeczywistość. Uczą nas tym samym w sposób symboliczny, poprzez obraz. Zatem całe widzialne piękno jest symbolem, znakiem i obrazem piękna niewidzialnego Boga.
Leonard Przybysz

Zgadnij Drogi Czytelniku, czy w Niebie będziemy mogli spotkać takiego pięknego kolibra, czy to okropne „ptaszysko”, którego „wizja” zrodziła się w głowie współczesnego artysty?