Pewien znajomy spytał mnie kiedyś, jaka jest różnica między Stowarzyszeniem Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi, do którego należę, a innymi organizacjami społecznymi działającymi w Polsce. Odpowiedź na to pytanie zrazu zdała mi się prosta, zacząłem więc mówić, że nasze Stowarzyszenie za swój główny cel przyjęło obronę wiary katolickiej i cywilizacji chrześcijańskiej i że tej misji wierne pozostaje przez ćwierćwiecze swego istnienia, a później o tym, że zainspirowani przez wielkich świętych Kościoła uznaliśmy Matkę Bożą za naszą Panią i Hetmankę w tej walce, i wreszcie o tym, że nie tylko propagujemy tradycyjną, Maryjną pobożność, nie tylko rozpowszechniamy Orędzie Fatimskie, ale także w sferze świeckiej, w życiu publicznym naszej Ojczyzny bezkompromisowo przeciwstawiamy się antychrześcijańskiej Rewolucji, która w naszych czasach próbuje zepchnąć katolicyzm do katakumb. Ale im dłużej mówiłem o tym wszystkim, tym bardziej narastało we mnie uczucie, że coś przeoczyłem, że coś istotnego pominąłem. W pewnym momencie na właściwy trop naprowadził mnie mój rozmówca.

– A skąd czerpiecie fundusze na tę waszą walkę? – zapytał. – Przecież – jak powiedział jeden z wielkich dowódców – na prowadzenie wojny potrzebne są trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze!

– Wszystko co robimy – odpowiedziałem – możliwe jest dzięki wsparciu tysięcy polskich katolików – Darczyńców naszego Stowarzyszenia, którzy ofiarują zwykle niewielkie sumy i w ten sposób stają się uczestnikami wszystkich naszych przedsięwzięć. Przez 25 lat naszej działalności nigdy nie zwróciliśmy się do żadnego rządu o wsparcie finansowe, nigdy nie aplikowaliśmy o granty jakichś funduszy publicznych, unijnych lub krajowych, nie dostaliśmy ani grosza od władz samorządowych ani też od międzynarodowych korporacji czy wielkiego biznesu. Jesteśmy od nich wszystkich niezależni, mogąc bez żadnych kompromisów wypełniać naszą misję i właśnie to różni nas od większości organizacji!

Dodałbym do tego jeszcze jedno… My w Stowarzyszeniu jesteśmy naprawdę świadomi, że tę niezależność i możliwość swobodnego działania zawdzięczamy opiece Matki Najświętszej i ofiarności Darczyńców. I każdego dnia pamiętamy o tym w modlitwie.

Piotr Doerre, członek Zarządu SKCh