Listy od Przyjaciół
 
...wzruszyłem się bardzo i zrobiło mi się wstyd...

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Serdecznie pozdrawiam wszystkich pracowników Instytutu ks. Piotra Skargi. Dziękuję również za nadesłaną książkę oraz różaniec z wizerunkiem Świętego Ojca Pio. Dzięki Wam poznałem tego wielkiego świętego. Waszą ulotkę znalazłem wciśniętą w drzwi garażu, w którym pracuję, a który znajduje się na uboczu małej wsi. Nigdy nie wyrzucam wizerunków świętych i dlatego też tę ulotkę schowałem do szuflady. Kiedy robiłem porządki, zwróciłem na nią uwagę i zainteresowałem się św. Ojcem Pio. Wpierw obejrzałem film o nim w Internecie. Po obejrzeniu wzruszyłem się bardzo i zrobiło mi się wstyd, że osoba wierząca, za którą się uważam, tak mało wie o tym wielkim człowieku. Wówczas też zamówiłem u Was książkę, która zrobiła na mnie duże wrażenie.

Pochodzę z rozbitej rodziny. Dużo było w niej alkoholu… Byłem zdolnym dzieckiem, lecz bez opieki mamy i taty sam talent i umiejętności to za mało. Ja miałem to szczęście w życiu, że mam cudowną babcię, która nauczyła mnie, kim jest Bóg. Z perspektywy czasu wiem, że On był przy mnie od zawsze. Gdy chodziłem do szkoły podstawowej, po drodze mijałem dwie figurki – z Matką Bożą i krzyż z Panem Jezusem – przy których się modliłem. Po ukończeniu szkoły wpadłem w złe towarzystwo. Nie są mi obce narkotyki czy alkohol. W moim życiu posmakowałem prawie wszystkiego, lecz Bóg nigdy we mnie nie zwątpił. Ocalił mnie od więzienia, walczył o mnie, nie spisał mnie na straty. Postawił na mojej drodze moją obecną żonę, która przez trzynaście lat znosiła różne rzeczy, za które jest mi wstyd. I tak bardzo mnie kochała i kocha, że cały czas walczyła o mnie. Dziś żyję w trzeźwości i w modlitwie. Pragnę umacniać się w wierze, proszę o silną wolę, bym znów nie sięgnął po alkohol. Proszę o zdrowie dla mojej rodziny i dla mnie.
Bóg Wam zapłać za wszystko! Z Panem Bogiem.


Sylwester